Jak zmierzyć zużycie energii elektrycznej w domu?

You are currently viewing Jak zmierzyć zużycie energii elektrycznej w domu?

Energia = pieniądze

Od jakiegoś czasu staram się mierzyć zużycie energii urządzeń w moim domu, czego wyniki przedstawiłem do tej pory w dwóch artykułach:

Ile energii zużywa lodówka? – artykuł na TeoriaElektryki.pl

Ile kosztuje odkurzanie? – artykuł na TeoriaElektryki.pl

Moje pomiary niekoniecznie muszą pokrywać się z twoimi, mamy w końcu różne sprzęty w domach i inaczej z nich korzystamy. Może chciałbyś zatem sam zmierzyć ile energii zużywają twoje urządzenia i sprawdzić co tak naprawdę wpływa na wysokość twoich rachunków? Okazuje się, że sposobów na wykonanie takiego pomiaru jest kilka. Jedne są lepsze, inne gorsze, a ja postanowiłem wybrać jeden, który jest tani, prosty i maksymalnie bezpieczny. Ale zamiast o tym pisać postanowiłem nagrać film, który znajdziesz poniżej. Zapraszam!

Jeśli film się nie wyświetla, to możesz też otworzyć go tym linkiem.

Pomiar watomierzem

Tak jak mówiłem na filmie – jeśli nie mamy chęci na budowanie układów pomiarowych, a zależy nam na bezpiecznym i dość dokładnym pomiarze, to najlepiej jest wykorzystać watomierz.

Pokazane na filmie urządzenie to model OR-WAT-408 – dość zaawansowany watomierz z dużą ilością funkcji, kosztujący w granicach 50 zł. Za tę cenę otrzymujemy pomiar całej gamy wielkości elektrycznych, dokładność rzędu +/- 2% i automatycznie obliczanie kosztów. Jeśli jednak szukasz czegoś prostszego, to na rynku znajdziesz oczywiście tańsze watomierze, z mniejsza ilością funkcji. Poniżej przedstawiam ci trzy najpopularniejsze modele:

ORNO OR-WAT-408

Cena: ~50zł

Mój model watomierza. Mierzy moc chwilową, maksymalną oraz minimalną, napięcie, częstotliwość, prąd i współczynnik mocy. Automatycznie oblicza koszt zużycia w trybie jedno- i dwutaryfowym.

GREENBLUE GB202

Cena: ~42 zł

Taka sama obudowa, taka sama funkcjonalność jak ORNO, a jednak odrobinę tańszy.

ORNO OR-WAT-419

Cena: ~35 zł

Tańszy watomierz z mniejszą ilością funkcji. Mierzy jedynie moc chwilową, napięcie i zużytą energię. Posiada też funkcję obliczania kosztów zużycia, ale tylko dla jednej taryfy.

W razie jakichkolwiek pytań zapraszam do komentowania i do zobaczenia w kolejnych artykułach!

Ten post ma 11 komentarzy

  1. Hubert

    Pytanie do autora. Zauważyłem na rynku dużo watomierzy wyglądających identycznie jak ORNO OR-WAT-408. Obudowa i funkcjonalność identyczna, tylko napisy inne. Czy ma Pan może różne watomierze, otwierał je, i czy w środku się czymś różnią? Nie wiem, czy kupując droższy, nie przepłacam.

    A tutaj ciekawa stronka odnośnie mierzenia zużycia prądu:
    https://techfreak.pl/miernik-zuzycia-energii-elektrycznej-sdm120/

    1. Artur Szulc

      Nie zaglądałem do wnętrza takich mierników, ale niemal na pewno przepłacasz. Wszystko wychodzi z jednej chińskiej fabryki i tylko oznaczenia na obudowie się zmieniają, zgodnie z życzeniem danego dystrybutora.

  2. Bartosz

    Jestem pod ogromnym wrażeniem twojej wiedzy, automatyk zbudował oscyloskop nie spodziewałem się tak obszernej wiedzy z zakresu elektroniki. Byłbym naprawdę wdzięczny, gdybym mógł się chociaż odrobinę dowiedzieć na ten temat, już nie chodzi mi o programowanie tego mikroprocesora, ale to jak w ogóle zaczyna się budowę takiego oscyloskopu. Samodzielnie wszystkie elementy na płytce PCB lutowałeś, przecież z tego filmu widziałem jakie one miniaturowe i ile ich jest , czy to da się w ogóle ogarnąć? Skąd wiadomo co i gdzie przylutować, w ogóle skąd wziąć odpowiednią płytkę i tyle elementów? Sam chciałbym coś zrobić samodzielnie, nigdy jeszcze niczego sam nie zrobiłem, tylko uczę się teorii. To jest naprawdę rzetelny blog, jako absolwent technikum to przyznaję. Chociaż trochę mi wstyd, że technikum skończone, a tu z lutownicą nawet nieobznajomiony 😀 Teorii trochę posiadam, fakt, ale z praktyką krucho 😀

    1. Artur Szulc

      To nie do końca tak. Sam z lutownicą nie jestem jakoś super zaznajomiony. Zielona, migająca płytka widoczna na filmie to kompletny tzw. zestaw uruchomieniowy, który kupiłem. Z moimi umiejętnościami nie miałbym szans tego polutować. Ani tym bardziej wymyślić, bo elektronikiem żadnym nie jestem. Jedyne co wykonałem do tej płytki to prosty układ filtrujący zakłócenia przy pomiarach. Oprócz tego dokupiłem zasilacz stabilizowany, czujniki i cała moja rola to było tak naprawdę połączenie wszystkiego ze sobą i zaprogramowanie – czyli na wskroś typowa robota automatyka.
      A jak się wymyśla takie rzeczy? Najpierw ustalasz co chcesz mierzyć, gdzie ten pomiar zapisać i jak go potem otworzyć. Potem siadasz do internetu i szukasz elementów, które spełnią twoje oczekiwania. Ostatnio zrobiłem na przykład nieco inny układ pomiaru zużycia energii w domu, który co prawda nie jest tak szybki (pomiar co 1-2 s) ale za to wysyła dane przez wi-fi na serwer, który automatycznie tworzy za mnie wykresy. Zrobiłem go głównie dla wygody – ten pierwotny, który służył mi we wszystkich dotychczasowych artykułach, był piekielnie szybki ale miał mało pamięci i posiadał tylko port USB. Stąd przy długich pomiarach i tak musiałem ciąć dokładność. No i dane mogłem przesłać do komputera dopiero na koniec. Przy długich pomiarach musiałem trzymać kciuki by nic po drodze się nie wykrzaczyło, bo wtedy traciłem wszystko. Stąd pomysł z wi-fi. Ogólnie polecam takie praktyczne zabawy – fajna sprawa.

      1. Bartosz

        Mimo wszystko ogrom wiedzy żeby to zrobić. Taki zestaw uruchomieniowy faktycznie daje jakąś możliwość na stworzenie czegoś nieelektronikowi, jednak to nadal poza moim zasięgiem, lepiej zacznę sobie od czegoś prostszego. Po technikum elektrycznym nie ma się nawet w połowie takiej wiedzy jak masz ty 😀 Tak jak mówiłem, to co tam wmontowałeś i programowałeś to jest sporo. Mam jeszcze tylko krótkie pytanko, mianowicie te elementy które dodałeś do płytki stabilizator itd. to w ogóle tego nie lutowałeś, czy to jakoś przewodami osobnymi dodałeś, czy po prostu na płytce specjalne miejsce było, żeby coś włożyć bez lutowania? Z góry dzięki, teraz przynajmniej już wiem jak to wszystko się robi 😀

        1. Artur Szulc

          Stabilizator to była osobna płytka. Miała specjalne zaciski do podłączenia przewodów. Jeśli chodzi o układ filtracyjny, to kupiłem mała płytkę uniwersalną i na niej wszystko polutowałem. Później układ ten połączyłem przewodami do głównego mikrokontrolera. Je również polutowałem, bo wszelkie punkty stykowe mogą powodować dodatkowe zakłócenia.

          1. Bartosz

            Ahaa , to już chyba rozumiem, można po prostu użyć kilku płytek i je połączyć przewodami, a całość zamknąć w jakiejś dużej obudowie, którą np. z internetu można kupić. Problemem pozostaje tylko,oprócz polutowania wiedzieć jak podłączyć. Dziękuję za wytłumaczenie 😀

          2. Artur Szulc

            Dokładnie. Większość układów jakie możesz wymyślić ktoś już zrobił i są do kupienia. Wspomniany układ filtracyjny też mogłem po prostu kupić, ale akurat miałem potrzebne komponenty, więc z ciekawości zrobiłem go sam. Stąd większość roboty to w tym wypadku było programowanie.

  3. Dariusz

    Fajna strona 🙂

  4. ireneusz

    dzien dobry chcialbym za pomoca jakiegos miernika sprawdzic faktyczne zuzycie energii zaraz za licznikiem dla calego domu czy istnieja takie ?

    1. Artur Szulc

      Jeśli chodzi o chwilowy odczyt pobieranego prądu na każdej z faz to proszę poszukać urządzenia DMA-3 od firmy F&F.
      Jeśli zaś chodzi o pomiar zużytych kilowatogodzin dla każdej z faz oddzielnie, to może Pan po prostu założyć na każdą z nich mały, osobny licznik, np. LE-01MW od F&F.
      A jeśli szuka Pan urządzenia uniwersalnego, które wskaże wiele parametrów sieci, a do tego pozwoli na ich rejestrację, wówczas proszę zainteresować się czymś w rodzaju LE-03MQ od F&F.

      Firma F&F bynajmniej nie płaci mi za promocję ich sprzętu, ale zwykle odwołuję się do nich, bo wybór mają szeroki, a urządzenia po prostu działają i są proste w montażu.

Dodaj komentarz